Ostatnio zostawiłem tarczę niepomalowaną, pisząc że wykorzystam na nią jakiś wzór z Połabia. Zgodnie ze starą zasadą malujemy ją w barwach wojny, na krwisto-czerwono.
Przyjrzyjmy się możliwościom. Ostatnio wykorzystałem jeden ze znaków garncarskich z Brenny/Brandenburga:
Fot. za Klausem Grebe, Die Brandenburg vor 1000 Jahren, Potsdam 1991, s. 62, Abb. 42. |
Łatwo zauważyć, że bardzo popularnym motywem jest krzyż w różnych wariantach. Jego stosowanie nie musi się wcale łączyć bezpośrednio z obecnością chrześcijan. Jest to najprostszy wzór, stosowany powszechnie w rozmaitych postaciach. Widać też symbol solarny w formie jak najbardziej dosłownej, jak również ciekawej swarzycy. Tą ostatnią uważam z pewnością za najpiękniejszą, lecz ile można z tym samym? Nie będę się powtarzać. Dzisiaj zdecydujemy się na motyw nieco bardziej neutralny i apolityczny.
Krzyżyk z Teterow (znak ciesielski) za Ewaldem Schuldtem, Der Holzbau bei der nordwestslawischen Stämmen, Berlin 1988, s. 166, taf. 38. |
Ciekawym przykładem są krzyże wyrzezane na belkach mostu w Teterow. Miał on ok. 750m długości, łącząc gród Czrezpienian ze stałym lądem.
Gród, za http://www.burgwall-teterow.de |
Ciekawy jest zwłaszcza drugi krzyż, określany przez niektórych rodzimowierców jako znak Mokoszy. Nie mamy żadnych dowodów na kult tego bóstwa w Słowiańszczyźnie Zachodniej, ani tym bardziej na Połabiu. Krzyżyk z Tererow nie był też oczywiście wcale podpisany i nie ma najmniejszych podstaw, by łączyć go z boginią. Służył on budowniczym mostu raczej jako coś w rodzaju podpisu, symbol oznaczający zapewne ekipę z danej miejscowości lub związku sąsiedzkiego, odpowiedzialną za zbudowanie pewnego odcinka przeprawy.
Krzyżyk z Teterow (znak ciesielski) za Ewaldem Schuldtem, Der Holzbau bei der nordwestslawischen Stämmen, Berlin 1988, s. 166, taf. 38. |
Innego rodzaju znaki możemy zaczerpnąć z ornamentyki przedmiotów codziennego użytku, jak np. słynna taca ze Spandau. Mamy więc przepiękne łyżki z Groß Raden...
Ta i wszystkie ilustracje poniżej za pracą pod red. Joachima Herrmanna, Die Slawen in Deutschland... |
...wzory z kabłączków skroniowych...
...które z oczywistych względów na tarczę nam nie pasują...
...albo i ornamenty z różnych kościanych i rogowych drobiazgów...
...w tym zwłaszcza z rękojeści noży...
Powiększ, bo ładne! |
...czy innych przedmiotów z prostym zdobieniem geometrycznym:
Ostatecznie za wzór może nam też posłużyć figurka konika, chociażby z Brandenburga:
No ale, ale, spokojnie!
Zacznijmy najpierw od tego, że moja tarcza to przecież nie jest wcale słowiański szczyt z Połabia. Żadna z niej rekonstrukcja, po prostu okrągła osłona typu skandynawskiego, wykonana z desek. Tarcza zrobiona do szyku i trzymania linii. Jeżeli malować już zwierzę, to raczej drużynowe. Bez KNURA się przecie nie godzi!
To też jest znak historyczny, chociaż trochę młodszy. Pochodzi z lat 90. ubiegłego wieku, gdy powstawała Drużyna, i można go spotkać także na naszych koszulkach. Srebrnego knura na szyi nosi Hird PGD. Malunek uzupełniamy o krzyż z mostu w Teterow, co nie ma i nigdy nie miał nic wspólnego z Mokoszą. Do tego runa imienia właściciela tarczy. Teraz już wszystko gotowe!