wtorek, 31 grudnia 2019

Słowianie Połabscy i wojowie piastowscy w Gnieźnie

Zanim minie ten rok, zanim zmienią się umowne cyferki w kalendarzu i zanim z tejże okazji, dobrej jak każda inna, otworzymy flaszki, zabiorę Was do muzeum.


Muzeum nie bylejakiego, bo MPP w Gnieźnie.

Kopia figury z Altfriesack (VIII w.)

Pooglądamy sobie dwie wystawy czasowe: Słowianie Połabscy i Piast Total War. Co można na nich zobaczyć? Nazwy mówią za siebie!


Oto Słowianin Połabski pochowany w Uznamie. Dzięki rekonstrukcjom pochówków będziemy mieli okazję bliżej im się przyjrzeć. Mamy tu grób wojownika z mieczem i misą brązową umieszczoną w nogach. Ciekawy jest też grób Słowianki...


...która w życiu doczesnym musiała coś niecoś musiała przeskrobać, gdyż obawiając się zapewne jej powstania z grobu w postaci upiora, przezornie przygnieciono jej głowę i nogi głazami. 


Z bardziej życiowych przedmiotów możemy zobaczyć gary,

Kliknij i powiększ, by zobaczyć podpis!

grzebyki, kabłączki skroniowe, okucia pochewek noży...


...sierpy, krzesiwko, grzebyk tkacki, pojemnik na przyprawy z poroża, nożyk, czerpak, tudzież tajemniczo wyglądający przedmiot z drewna. Nie jest on bynajmniej mieczem treningowym, a narzędziem rolniczym - pracującą częścią radła. Ciekawa jest rekonstrukcja sideł na jelenia...


...nie mówiąc już o figurkach koników ze Spandau i Brandenburga (Brenny), tudzież ludziku ze Schwedt, którego kopię od lat bezskutecznie próbuję zamówić u różnych rzemieślników...


...najlepsze jednak zostawiam oczywiście na koniec. Na konia mamy ostrogi wraz ze sprzączkami, a obok małe umbo od tarczy migdałowatej używane w XII w. nie jako osłona dłoni, a jako okucie,  wszystko znalezione w Spandau. Jest to ciekawy zespół znalezisk z pierwszej ćwierci XII stulecia, odkryty w pobliżu mostu prowadzącego do grodu. Jak przypuszczał Adriaan von Müller, ktoś podczas walki spadł z konia w otaczające most bagna, zostawił w nim ciężką tarczę, tudzież swoje ostrogi. Zapewne razem z butami, samemu zaś uszedł z życiem (?), gdyż kości w sąsiedztwie tych rzeczy nigdy nie znaleziono...


To oczywiście gdybanie, jak było naprawdę - nie wiemy. Wiem za to doskonale, że najciekawsza jest broń. Przed Wami 2 nagie miecze.

Na dole wspaniała broń typu N wg Petersena z głownią wykonaną w technice damastu skuwanego, odnaleziona w Dreetz, konkretnie w tamtejszym jeziorze. Na podstawie analogicznych znalezisk tego typu, datuje się ją na przełom IX i X w.

Drugi jest miecz z Drense z dyskoidalną głowicą. Pochodzi on z grodziska, a jego datowanie wg opisu z gabloty jest dla mnie prawdziwym zaskoczeniem: XI/XII w.! Musze o nie dopytać organizatorów wystawy, bo zgodnie z literaturą miecz ten konkretny miecz (Volker Schmidt, Drense: eine Hauptburg der Ukrane, Berlin 1989, s. 50, 140, tabl. 36: 2) pochodzi z XIII-XIV w.



Wystawę o Słowianach Połabskich mogę polecić każdemu, choć czułem pewien niedosyt. Nie pokazałem Wam tutaj całości, ale cała ekspozycja zajmuje jedną salę i nie jest duża. Za mało tam tego wszystkiego! Na pewno to dobry wstęp, by potem głębiej wejść w temat. Jeżeli chcemy odtwarzać Połabie, pozycja obowiązkowa i będzie od czego zaczynać. Można oglądać ją w Gnieźnie do końca lutego. Na plus trzeba zaliczyć elegancką oprawę graficzną i dobrze przygotowane tablice informacyjne. Na minus? Za mało mieczy, brak włóczni, nie mówiąc już o toporach...

A jeśli o broni mowa, czas przejść do kolejnej sali i nacieszyć oczy. Mój przegląd będzie króciutki, pokażę tylko parę najciekawszych rzeczy. Rzeczy, które każdy szanujący się odtwórca i pasjonat wczesnego średniowiecza powinien ujrzeć osobiście, swymi własnymi oczami. Jedni mają Mekkę, inni Gniezno z wystawą o wdzięcznym tytule Piast Total War. Czas niby jeszcze jest, ale szybko ucieka. Ani się obejrzycie i będzie 21 czerwca...



Tymczasem leżą i czekają na Was takie Miecze...


...topory...



...i włócznie, wszystko jak Pan Bóg (sami wybierzcie, który) przykazał. Do tego o wiele więcej...


...jak choćby segmentowy szyszak z Silniczki...


...czy też miniaturowe znaleziska: mieczyk, toporek i włócznia. Zabawki czy amulety?

To tylko ułamek wszystkiego, co macie na tej wystawie. Jest ona wielokrotnie większa niż usadowiona po sąsiedzku ekspozycja dotycząca Połabia. Do tego jest część fabularna, tablice i kącik dla dzieci. Nie mówiąc o stosach broni, tudzież oporządzenia. Musicie zobaczyć ją sami!

Na koniec, z okazji Sylwestra, życzę wszystkim więcej tego rodzaju wystaw i wydarzeń w przyszłym roku.

Z pancernym pozdrowieniem:


NIE MA JARLA NAD FRADMARA!

Literatura:
Adriaan von Müller, Neue Forschungsergebnisse vom Burgwall Berlin-Spandau, Archäologie in Berlin und Brandenburg 1990-1992, s. 62-65.
Volker Schmidt, Drense: eine Hauptburg der Ukrane, Berlin 1989.