piątek, 17 czerwca 2011

Starogard Wagryjski

Przy okazji przygotowywania prezentacji na archeo skrobnę coś o Starogardzie Wagryjskim. Dziś jest to Oldenburg in Holstein, jak widać nazwa zachowała swe znaczenie, choć kiedyś był to prastary gród słowiański, stolica plemienia Wagrów i klucz do władzy nad ich ziemią. A ziemia ta przez długi czas wchodziła w skład państwa Obodrzyców, jako jedna z jego czterech zasadniczych części.


Majdan Starogardu Wagryjskiego wg Europas Mitte um 1000


Sam gród położony był bardzo dogodnie pod względem strategicznym. Po pierwsze, leżał na mocno wysuniętym w głąb morza półwyspie, zapewniającym doskonałą kontrolę nad przechodzącym tamtędy odcinkiem południowo-bałtyckiej części wielkiego morskiego szlaku handlowego łączącego zachodnią Europę z Rusią Kijowską, Bizancjum i krajami arabskimi. Przebiegał on tutaj wzdłuż wybrzeża, co zapewniało zyski nie tylko leżącym po drodze emporiom handlowym takim jak Truso, Wolin, Menzlin, Reric, Hedeby czy później Szlezwig. Również siedziba władców jaką był Starogard mogła przy takim sąsiedztwie czerpać zyski z handlu i piractwa.

Także położenie grodu względem szlaków lądowych zapewniało z jednej strony pewne bezpieczeństwo, które daje położenie na uboczu, z drugiej zaś zapewniające zyski z handlu szlaki nie leżały znowuż tak daleko.


Położenie Starogardu Wagryjskiego na tle dróg lądowych, umocnień i puszcz granicznych za Karl Wilhelm Struve, Starigard-Oldenburg. Der Historische Rahmen w: Berichte der Römish-Germanischen Komission 69.


Od stałego lądu oddzielał go zresztą dodatkowo Rów Oldenburski. Był to system przeszkód terenowych wynikających z obniżenia terenu, a więc rzek, jezior, bagien i terenów podmokłych, szczególnie dobrze widocznych na tej mapie z XVII w. Warto zwrócić uwagę, że zarówno linia brzegowa, jak i sam Rów dawały dobre warunki dla potrzebujących schronienia żeglarzy. Zapewniało to naszemu grodowi atuty położenia portowego.

Położenie Starogardu Wagryjskiego na mapie z 1652 r., za Karl Wilhelm Struve, op. cit.


Nic więc dziwnego, że tak (aż za) dobrze położona siedziba miejscowego władcy czerpać mogła zyski z handlu, rzemiosła, hodowli bydła (fame itaque urbani ac fetore pecorum aggravati – Widukind III, 68) a także piractwa, któremu oddawał się szczególnie nawet ostatni przed zniszczeniem grodu w 1149 r. przez Duńczyków pan tego miejsca, Rochel (ydolatra et pyrata maximus, Helmold, I 69).

Jeśli już jednak mówimy o wierzeniach przedchrześcijańskich, to trzeba wspomnieć o tym, że gród miał też znaczenie kultowe. Tuż bowiem przed założeniem pierwszego biskupstwa, po pokonaniu pogańskiego księcia Żelibora w 967 r., Sasi znaleźli tam odlaną z brązu lub miedzi figurę "Saturna" (ex aere fuso, Widukind III, 68). Pod tym imieniem może kryć się wspominany w innych źródłach Prowe, bóg ziemi starogardzkiej, o którym pisze proboszcz bozowski Helmold (np. I, 84). 

Po pokonaniu Żelibora założono jednak biskupstwo, budując dla niego kościół. Jest on czytelny w materiale archeologicznym jako duży drewniany budynek, przy którym mieścił się mały cmentarz.


Pierwszy duży budynek z grobami obok wg Ingo Gabriel, Zur Innenbaung von Starigard/Oldenburg w: Berichte...


Był to oczywiście cmentarz chrześcijańskich elit, z którego pochodzi bardzo dużo ciekawych, małych znalezisk. To przedmioty zbytku takie jak fibule, kolczyki, okucia do pasów, broń a więc miecz, grot włóczni, ostrogi oraz powiązane z chrześcijaństwem drobiazgi w rodzaju licznych krzyży, czy też szczątków kościanego relikwiarza. Wiele z tych przedmiotów sprowadzono z dalekich stron, a więc z terytorium państwa Franków, Wysp Brytyjskich, Skandynawii czy nawet (jak ten kolczyk) z Bizancjum. Świadczy to nie tylko o rozległości kontaktów handlowych, lecz być może także o wieloetniczności Starogardu, w którym mogli przebywać obcy kupcy albo najemnicy.


Krzyżyk, j.w.

Kościół nie przetrwał zresztą długo, zmiotło go wielkie powstanie Słowian z 983 r. Do chrześcijaństwa powrócił dopiero w połowie XI w. Gotszalk, zamordowany zresztą szybko przez współziomków. Po krótkiej walce z innym pretendentem do władzy nad Obodrzycami, Budziwojem, wybrali oni Kruta, syna Gryna. Ten to rozpoczął złoty wiek państwa obodrzyckiego, o którym jednak nie będziemy się tu rozpisywać. Co ważne to to, że był on na początku właśnie panem Wagrii, więc i Starogardu. 

Panowie musieli oczywiście odpowiednio mieszkać, nie ma się więc co dziwić że drugim i o wiele trwalszym od kościołów typem wielkich drewnianych budynków były wzorowane na karolińskich palatiach rezydencje możnowładcze. Pamiętając o różnorodnym pochodzeniu oddających uroki starogardzkiej kultury dworskiej małych przedmiocików, nie będziemy chyba zdziwieni rozległością obodrzyckich kontaktów "międzynarodowych", w tym dyplomatycznych:


Położenie Starogardu Wagryjskiego na tle kontaktów połabskich elit z państwem Franków, j.w.


I chociaż ich najlepsze czasy minęły bezpowrotnie wraz z dość gwałtownie zakończonym panowaniem Kruta, to jednak prawdziwy kryzys zaczął się dopiero w 1131 r. Wtedy to po zamordowaniu Kanuta Lavarda, osobnika posługującego się kupionym za pieniądze od niemieckiego Lotara tytułem króla Obodrzyców, przez jego duńską konkurencję, uwolnione w ten sposób od obcej władzy plemiona Wagrów i Połabian uczyniły swym władcą księcia Przybysława pochodzącego z rodu Gotszalka.

"Końcówka do pasa mieczowego z anglo-karolińską ornamentyką zwierzęcą" - j.w.

Nie było to wydarzenie szczęśliwe, gdyż nie dość, że dzieliło i tak już zbyt słabe państwo Obodrzyców na dwie części, to jeszcze sam Przybysław miał w swoim, darowanym wyłącznie przez poparcie lokalnych elit, państwie niezbyt silną pozycję. Raz, że roszczenia do tronu wysuwali potomkowie Kruta, dwa, że plemię Połabian trzymało się ciągle na uboczu, zachowując swe dawne instytucje i wewnętrzną niezależność od nowego władcy.


Korzystając z okazji, jaką stworzyła śmierć cesarza Lotara i wojna domowa w Saksonii w roku 1137, władca próbował ratować się wyprzedzającym uderzeniem na Segeberg, pograniczną twierdzę Nordalbingów. Niestety, chociaż udało mu się spalić podgrodzie z kościołem i kaplicą, to jednak warowni zdobyć nie dał rady! Cóż więcej? Wojna, panie, wojna aż do podziału państwa w 1143 r. między grafa Adolfa i Henryka z Badewide. A potem to już tylko Krucjata Północna, zniszczenie grodu przez Duńczyków, niemiecka kolonizacja...

Porzućmy jednak tak smutno kończącą się historię i przejdźmy do archeologii.  

Samo grodzisko położone jest na wschód od stromej (15m) skarpy. Poza tym teren opada łagodnie. Tak to wyglądało w XVIII w.:


Mapa z XVIII w. za Karl Wilhelm Struve,op. cit.



Gród powstał w kilku fazach, a jego początek przypadał na przełom wieków VII i VIII, kiedy to na miejscu dawniejszej osady otwartej zbudowano szeroki na 140m gród pierścieniowy, poszerzając później jego wał do 20m. Na wschód od niego wyrosło otwarte podgrodzie, które jednak podobnie jak wschodnią część wału zburzono na przełomie VIII i IX w., gdy powstawał wielki gród o powierzchni ponad 3ha. Jego wał początkowo miał 12m grubości, by wskutek rozbudowy prowadzonej do wewnątrz osiągnąć z czasem szerokość ponad 20m.


Rozwój grodu za Ingo Gabriel, Torsten Kempke, Zur Abfolge der Befestigungen in Starigard/Oldenburg, w: Berichte...

Od zewnątrz oprócz stromej skarpy chroniła wał także głęboka na 2m i szeroka na 3m fosa. Podobny, choć węższy wykop biegł także do pewnego czasu wewnątrz obwodu wałów. Być może miał on służyć jako zbiornik wody, względnie pusta przestrzeń izolująca łatwopalny wał od takichże budynków?


Umocnienia Starogardu Wagryjskiego zrekonstruowane przez Joachima Herrmanna, za Slawen in Deutschland...

Nawet jeśli tak było, na nic to się zdało. Obserwując profile poprowadzonych przez wały wykopów 31 i 13 obserwujemy bowiem liczne warstwy spalenizny, będące świadectwem pożarów. Ich skutki próbowano potem naprawiać rozbudowując wały w kierunku majdanu i licując je od tej strony otoczakami. Niestety, nie bez powodu Duńczycy nazywali Starogard Brandehuse (Helmold, II, 13)...

Co dostałem? 4.5. Może dlatego taki smutny ten tekst. Mój polski zdecydowanie lepszy jest od angielskiego. Do tego z powodu niewiarygodnego pecha - manifestującego się ostatnio złośliwie jako grypa żołądkowa - nie mogłem dziś pojechać z Drużyną na Cedynię! 

Pocieszyć się mogę tylko tym, że w czasach swej świetności Starogard Wagryjski wyglądał właśnie tak:


Rekonstrukcja za Oldenburger Wallmuseum




-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Literatura:

Oprócz podanej pod obrazkami:

  1. Adam Turasiewicz, Dzieje polityczne Obodrzyców. Od IX wieku do utraty niepodległości w latach 1160-1164, Kraków 2004.
  2. Lech Leciejewicz, Miasta Słowian Północnopołabskich, Wrocław-Warszawa-Kraków 1968.
  3. Tłumaczenie Helmolda.
  4. Jest jeszcze podobno M. Müller-Wille, Starigard-Oldenburg. Ein slawischer Herrschersitz des frühen Mittelalters in Ostholstein, Neumünster 1991. Ale ja we Wrocku nie dotarłem.
  5. http://www.dmgh.de/
  6. No i oczywiście nieśmiertelny SSS. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz